Arkadiusz Milik zrobił coś nieprawdopodobnego. W meczu Lazio — Juventus wszedł na boisko w końcówce, a chwilę potem zdobył bramkę na wagę awansu zespołu z Turynu do finału Pucharu Włoch. Polski napastnik przedłużył dla Starej Damy nadzieję na zgarnięcie jedynego w tym sezonie trofeum. Rzymski klub wygrał 2:1, ale to było za mało. ]]>
Źródło:: Piłka nożna Onet