– Byłem tak rozemocjonowany, że pamiętam tylko start Natalii – przyznaje w rozmowie z nami jej tata Krzysztof Kaczmarek. A pierwszy trener biegaczki, który także był w Rzymie, zdradza, jak wyglądały kulisy rywalizacji z jego perspektywy. – W pewnym momencie ktoś krzyknął nawet: “Nie da rady!” – mówi Tomasz Saska. A wszystko po niesamowitym występie naszej reprezentantki, który skończył się nie tylko złotym medalem ME, ale też rekordem Polski, który do tej pory należał do Ireny Szewińskiej. Pokazujemy kulisy wielkiego występu Kaczmarek, o którym opowiadają nam osoby doskonale ją znające. ]]>
Źródło:: Lekkoatletyka Onet