Był mężem i trenerem Elżbiety Krzesińskiej. Jednak wielkiego triumfu “Złotej Eli” na igrzyskach w Melbourne nie oglądał na żywo przez spór o… kalesony i krnąbrność żony. Osiągał sukcesy za oceanem, gdzie w wyjątkowy sposób doceniła go słynna marka Nike. Andrzej Krzesiński zmarł przed tygodniem w Eugene w wieku 97 lat. Przypominamy jego niezwykły życiorys. ]]>
Źródło:: Lekkoatletyka Onet