Żarty, przekomarzanie się, szermierka słowna, ale i chwile zadumy — w takich okolicznościach przebiegało nasze spotkanie z braćmi Skrzeczami z okazji ich 65. urodzin. Obaj unieśli się tylko raz — gdy rozmowa zeszła na temat ich ojca. A właściwie “dawcy nasienia”, tudzież “śmiecia”, bo słowo “tata” nie przechodziło im przez usta. Trudno się temu dziwić. — Powiedział, że dobrze by było, żeby te znajdy pozdychały, bo wtedy nie będzie musiał płacić alimentów — mówił PS Onet Grzegorz Skrzecz. ]]>
Źródło:: Sporty walki Onet