Wisła Puławy w niedzielę zremisowała bezbramkowo z Hutnikiem Kraków i awansowała na bezpieczne, 12. miejsce w tabeli II ligi. Nie byłoby w tym nic sensacyjnego, gdyby nie fakt, że jeszcze trzy dni wszystko wskazywało, że do tego meczy w ogóle nie dojdzie, a Puławy znikną z piłkarskiej mapy Polski. – Myśleliśmy, że rozjedziemy się do domów i nie dokończymy sezonu – o uratowaniu klubu przed upadkiem rozmawialiśmy ze sztabem szkoleniowym klubu z Lubelszczyzny. ]]>
Źródło:: Piłka nożna Onet