– Fizycznie czuję, że jest dramat. Wszystko po prostu umiera – mówi Ewa Swoboda po wtorkowych eliminacjach sztafety 4×100 m podczas mistrzostw Europy w Rzymie. Polki awansowały do finału, ale udział naszej najszybszej sprinterki w środowym biegu o medale jest zagrożony. Polka nie omieszkała ostro skrytykować tego, jak zorganizowano tę imprezę. Była kompletnie niewyspana. – Nie wiem, kto to wymyślił – grzmi. ]]>
Źródło:: Lekkoatletyka Onet