Drużyna Łukasza Skorupskiego niemal całą połowę musiała grać w osłabieniu, a mimo to doprowadziła do wyrównania. Ostatecznie z triumfu cieszył się jednak Paweł Dawidowicz, bowiem jego Hellas wygrał 3:2 po… samobójczym trafieniu w samej końcówce. Polski bramkarz gospodarzy robił, co mógł, ale nie miał wiele do powiedzenia przy żadnej z bramek. ]]>
Źródło:: Piłka nożna Onet