Aż trudno stwierdzić, co w meczu z Osasuną Pampeluna (2:4) było gorsze, jeśli chodzi o Barcelonę: wynik czy gra. Marną wymówką jest dla niej nawet skrzywdzenie przez arbitra. Zawiedli właściwie wszyscy jej piłkarze. Nie inaczej było w przypadku Roberta Lewandowskiego. Najlepszy strzelec LaLigi przeżył przykre deja vu. Znów dopadła go trauma, która na długie miesiące naznaczyła jego pobyt w stolicy Katalonii. Lewandowski nie był jedynym Polakiem, który zasmucił się przebiegiem rywalizacji na El Sadar. I akurat nie chodzi tu o Wojciecha Szczęsnego. ]]>
Źródło:: Piłka nożna Onet