Gdy okazało się, że Wojciech Szczęsny wraca do gry w Lidze Mistrzów po ponad dwóch latach przerwy, polscy kibice byli zachwyceni. Taka decyzja Hansiego Flicka miała oznaczać, że wygrał rywalizację o miejsce w składzie. Dramatyczne pół godziny Polaka mogło jednak wszystko zmienić, a wiele osób pomyślało nawet, że to już koniec jego kariery. Prawda nie musi być jednak tak bolesna. Tym bardziej że winnych było więcej. ]]>
Źródło:: Piłka nożna Onet