Michał Probierz może się po meczu z Walią rozpłakać. Dokładnie tak jak Czesław Michniewicz po barażu ze Szwecją. Tym meczem wygrał awans na mundial. Teraz też wszystko zależy od jednego spotkania. Znów gramy z nożem na gardle, a o półśrodkach nie ma mowy. ]]>
Źródło:: Piłka nożna Onet