Zaczęło się od wielkiej nadziei i motywacji, a skończyło na smutku i ogromnym zawodzie. Atmosfera w szatni reprezentacji Polski różniła się w piątek przed i po meczu. Tuż przed pierwszym gwizdkiem zaskoczeniem mogła być przemowa Bartosza Bereszyńskiego, który zastąpił nieobecnego kapitana Roberta Lewandowskiego. — Wychodzimy, k***a, z orzełkiem na piersi, reprezentować nasz kraj — mówił obrońca, choć to Piotr Zieliński założył opaskę kapitana. ]]>
Źródło:: Piłka nożna Onet