Earvin N’Gapeth był kuszony przez polskie kluby. Napisanie, że niewiele brakowało, żeby ekscentryczny Francuz trafił do jednego z nich, byłoby nadużyciem, ale oferty się pojawiły i rozmowy były prowadzone — pisze Kamil Drąg w swoim felietonie z cyklu “Drągiem po głowie”. I zdradza, kto próbował ściągnąć N’Gapetha i czemu się nie udało. ]]>
Źródło:: Siatkówka Onet