Najpierw przyszedł anonimowy list z pytaniem, po co na finały Billie Jean King Cup do Malagi pojechała córka prezesa Polskiego Związku Tenisowego i armia działaczy z rodzinami. Oraz pytanie: za czyje pieniądze? Potem była stanowcza odpowiedź prezesa Dariusza Łukaszewskiego, który jasno mówi o “donosie”. Najmniej w tej całej sytuacji wspomina się o najważniejszych, choć Iga Świątek i jej koleżanki stoją przed historyczną szansą. – To już walka o władzę, za rok wybory, stara ekipa przebiera nóżkami – słyszymy za kulisami. ]]>
Źródło:: Tenis Onet